Naszło mnie tak na wyszywanie, że zabrałam się od razu do pracy i jeszcze wczoraj (a nie - to już dziś było - 2 nad ranem)powstało tyle:
A rano, tylko wstałam, kusiło tak bardzo, że mam już tyle:
Teraz niestety jednak hafcik idzie do pudełka, bo zamówione kartki czekają.
A i popracować trochę trzeba (mimo zwolnienia)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za zostawiony komentarz. Anja