W styczniu tego roku Dendrobium z bloga Przeplecione radością zaproponowała całoroczną zabawę polegającą na comiesięcznym wyszywaniu jakiegoś maleństwa.
Bardzo mi się ta zabawa spodobała.
Maleństwa wyszywało się szybko - jeden-dwa wieczory.
Prawie mi się udało. Mam kilka zaległości, ale schemaciki zapisane pod hasłem - w kolejce - czekają na wyszycie w wolnej chwili.
Na koniec SALu jedno z maleństw należało wykorzystać do zrobienia upominku dla innej wylosowanej uczestniczki. I tak oto przywędrowała do mnie bombka.
podwójnie zachwycająca, bo oprócz części haftowanej ma też elementy bombki karczochowej (a to dla mnie wciąż czarna magia)
Autorką (już mojej) bombki jest Lidka - autorka bloga Moje robótki hafty i inne takie
A oto ta praca:
Nie mam stojaka na bombki, ale zawiesiłam ją na haczyku półki. Zobaczcie jak pasuje kolorem do ścian :)
Oczywiście były jeszcze drobne upominki za które również gorąco dziękuję Lidziu!
Piękne prace
OdpowiedzUsuńCudowna bombka:) Życzę wspaniałych Świąt Bożego Narodzenia:)
OdpowiedzUsuńniesamowita bombka! co za wykonanie!
OdpowiedzUsuńPomysłowo wykorzystany hafcik. Cieszę się, że bombka dotarła na czas i podoba Ci się.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólną zabawę i pozdrawiam ciepło!