Oj dawno nic nie pisałam.
Ostatnie tygodnie to tylko praca, praca, praca, praca.
Przepraszam obserwatorów i zaprzyjaźnionych blogowiczów, że się nie odzywałam
Obiecuję poprawę.
A że sporo zaległości się nazbierało, to nadrabiam.
Najpierw
czwarte mini mini
Tak właściwie, to biedronka była gotowa na czas, ale najpierw uszkodziłam laptoka, potem padł mi internet, a potem wpadłam w wir pracy i ... no właśnie - dopiero dziś pokazuje że wyszyłam drobiazg.
W zeszłym miesiącu oprócz biedronki wyszyłam też marcowe kwiatki. Miałam na nie ochotę wielką, ale wtedy najpierw wyszyłam
zajączka(jak to przed Wielkanocą), ale na kwiatki też miałam ochotę.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTs3R3wDB6uBW__LomOdwD7btjplRKeZJjdhCwA_P5fiH8FlUh3ryRFlCCqfXGCSe1sMYPkdN8yc2g4xLtH9zzk6pY-5DiO3xI5zvHO3d4y80jOXNqxJPa49FUhQVBKHzt55N8mJp1OMI/s400/DSCN5162.JPG)
Mam pewien plan związany z tym hafcikiem :)
I na koniec haft który skończyłam wczoraj wieczorem.
Starałam się zdążyć, ale zabrakło mi dnia.
Piąte mini mini.
Wyszywałam między jednym projektem, a drugim, a to nie sprzyja maleństwom. buchnęłam się w jednym miejscu, co zauważyłam przy konturowaniu. Ale już nie poprawiałam. Nie dodałam też konturków wewnątrz kwiatków (właściwie to je wyprułam), bo psuły mi całość.
Kartki, które powstawały nocami w ciągu ostatnich 3 tygodni pokażę w następnym poście.
Obiecuję, że nie każę długo czekać :)
Pozdrawiam,
Anja
ps. Serdecznie witam nowe obserwatorki :D