Filiżanki już w ramce.
Zakonturowane, choć i bez konturków wyglądały ładnie
Najdłużej zeszło mi się przy tej najniższej.
Dolna część filiżanki i talerzyk to właściwie zmieszane trzy kolory. Niby widać granicę, ale jak przychodzi do oddzielenia, to - klops. Trochę prucia i wyszło jak na obrazku widać :)
Chyba nie najgorzej?
Tak, jak już napisałam na FB - bez konturów też był piękny, ale one nadały mu wyrazistości!
OdpowiedzUsuńRewelacja! Bardzo ładnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńwidzialam na fb, bez konturow siìuper, a konturami po prostu bomba!! I w dodatku juz oprawiony!! Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńwspaniałości
OdpowiedzUsuńPięknie wyszło:)
OdpowiedzUsuńWow rewelacyjne te filiżanki,ale jednak z konturami wyglądają ładniej )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
świetne te filiżanki - ja to jednak z obrazka na obrazek stwierdzam że jestem zwolennikiem bez konturów, a i tak w swoich pracach je robię :)
OdpowiedzUsuńDroga Anju, filiżanki są piękne :)
OdpowiedzUsuńJa również zabieram się do ich wyhaftowania i mam takie pytanie, czy korzystałaś może z wzornika kolorów, czy dobierałaś je samodzielnie? Bo próbowałam, ale nie potrafię takiego wzornika znaleźć:(