czwartek, 4 lipca 2013

Cytrynka

Właśnie udało mi się skończyć cytrynki na kanwie Judyty.
Wyszywało się świetnie, ale niestety dłuuuugo.
Miesiąc temu przypomniał mi o sobie mój kręgosłup i moja prawa ręka odmówiła posłuszeństwa.
Ale jak tylko odzyskałam czucie w palcach zabrałam się do pracy i zaczęłam właśnie od cytrusów.


 A tak wygląda kanwa, która jutro poleci dalej (do Ewy)


Mam kilka zaczętych prac i czas zabrać się za wykańczanie,
Ale mam też gotowe już nici na nieco większe dwa projekty - niedługo pokażę na co zdecydowałam się najpierw :)

4 komentarze:

Bardzo dziękuję za zostawiony komentarz. Anja