niedziela, 30 października 2011

Świąteczny SAL: odsłona 3


Nie obyło się bez prucia, ale wyszywało mi się tak lekko, że trudy prucia przemknęly bezboleśnie.
Jestem bardzo zadowolona z kolorów jakie wybrałam. Coraz bliżej do świąt i dzięki wzorkowi coraz bardziej je czuć w powietrzu.

środa, 26 października 2011

TUSAL październik i coś słodkiego

Dziś czas pokazać słoiczek z resztkami nitkowymi.
Zaczyna się bielić, bo Sal Świąteczny trwa :)

A skoro mowa o świętach, to u Zusski faje papierki dają

TUSAL październik i coś słodkiego

Dziś czas pokazać słoiczek z resztkami nitkowymi.
Zaczyna się bielić, bo Sal Świąteczny trwa :)

A skoro mowa o świętach, to u Zusski faje papierki dają

niedziela, 23 października 2011

Świąteczny SAL: odsłona 2

Żeby nie było, że nic nie robię

Obrazek tak mnie wciągnął, że zamiast zająć się sprawdzaniem sterty wypracowań, krzyżykowałam :D

kanwa trochę pognieciona, ale ja nie lubię wyszywać na tamborku.

czwartek, 20 października 2011

Parawany, parawany...

Teraz wróciłam do parawanów.

Powstały trzy kartki. Niby na inne okazje, ale właściwie to niemal seria wyszła smiles



wtorek, 18 października 2011

Świąteczny SAL: odsłona 1

Miałam zacząć w piątek, ale nie mogłam się powstrzymać smilie.
Kartki muszą poczekać do jutra.
Fajnie i szybko idzie, więc na pewno zdążę z poduszką na święta.
Mam niewiele, ale pierwsze koty za płoty.

Świąteczny SAL: odsłona 1

Miałam zacząć w piątek, ale nie mogłam się powstrzymać smilie.
Kartki muszą poczekać do jutra.
Fajnie i szybko idzie, więc na pewno zdążę z poduszką na święta.
Mam niewiele, ale pierwsze koty za płoty.

niedziela, 16 października 2011

Jestem :)

Wróciłam z długiego weekendu!
Świetnie się bawiłam, odpoczęłam, ale trzeba wracać do prozy życia.
Niestety.
Nic nie może przecież wiecznie trwać...




Przy okazji miałam możliwość uczestniczyć w krótkich warsztatach bibułkarstwa.
Wkrótce inne zdjęcia :D

Jestem :)

Wróciłam z długiego weekendu!
Świetnie się bawiłam, odpoczęłam, ale trzeba wracać do prozy życia.
Niestety.
Nic nie może przecież wiecznie trwać...




Przy okazji miałam możliwość uczestniczyć w krótkich warsztatach bibułkarstwa.
Wkrótce inne zdjęcia :D

czwartek, 13 października 2011

Świąteczny SAL 2011

Dziś przyszła zamówiona kanwa i od przyszłego tygodnia ruszam z igiełkowaniem.
mWybrałam schemat Lili Soleil (choć na bonbki też mam ogromną ochotę)
a wyszywać go będę białą nitką na czerwonym tle

Marzy mi się poduszka z tym wzorem ;)

Ale do wyszywania siądę najwcześniej w piątek - i to ten następny.

A na razie jadę na kilka dni w Bieszczady dotlenić się i odpocząć.

A zatem do zobaczenia

Świąteczny SAL 2011

Dziś przyszła zamówiona kanwa i od przyszłego tygodnia ruszam z igiełkowaniem.
mWybrałam schemat Lili Soleil (choć na bonbki też mam ogromną ochotę)
a wyszywać go będę białą nitką na czerwonym tle

Marzy mi się poduszka z tym wzorem ;)

Ale do wyszywania siądę najwcześniej w piątek - i to ten następny.

A na razie jadę na kilka dni w Bieszczady dotlenić się i odpocząć.

A zatem do zobaczenia

środa, 12 października 2011

Na przekór chmurom!

Przed wyjazdem chcę pokazać wam jeszcze jedną weekendową kartkę.
Chrześnica mojej bratowej wchodzi właśnie w wiek dorosły i poproszona zostałam o zrobienie kartki.
Najpierw pomyślałam o niekończącej się kartce i nawet zrobiłam bazę, ale jakoś ta forma do mnie nie przemawia. Pusta baza na razie poleży sobie w szufladzie. A ja pokombinowałam i wyszło takie coś :)




A wszystko w kolorze niebiesko-turkusowej - na przekór tej ohydnej pogodzie za oknem!

Na przekór chmurom!

Przed wyjazdem chcę pokazać wam jeszcze jedną weekendową kartkę.
Chrześnica mojej bratowej wchodzi właśnie w wiek dorosły i poproszona zostałam o zrobienie kartki.
Najpierw pomyślałam o niekończącej się kartce i nawet zrobiłam bazę, ale jakoś ta forma do mnie nie przemawia. Pusta baza na razie poleży sobie w szufladzie. A ja pokombinowałam i wyszło takie coś :)




A wszystko w kolorze niebiesko-turkusowej - na przekór tej ohydnej pogodzie za oknem!

poniedziałek, 10 października 2011

I znowu bucikowo :) i... trochę słodkości

Oj pracowicie spędziłam ostatnią niedzielę.
Przyszły weekend (nieco wydłużony) spędzę poza domem, więc musiałam wyrobić wszystkie zamówione kartki.
Niby niewiele - 4, ale każda na inną okazję, inne kolory, trzy różne kształty.
Tak zupełnie to udało mi się ukończyć dwie. Pozostałym brakuje jeszcze kilku elementów.

Dziś pochwalę się pudełeczkiem na chrzest, które zgłaszam też na blogu Titanii (to już 18 twórczy weekend - zajrzyjcie co słychać i widać u innych dziewczyn).
Pudełka z butkami biją rekordy popularności smilies
Ale żeby nie było za nudno, to każde pudełko jest nieco inne.
Dzisiejsze w kolorze delikatnego różu w małe słodkie różyczki.






_________________________________________

A o candy u Lemonade to już chyba każdy słyszał :)
Ja też się skusiłam! - No bo jak tu przejść obojętnie obok takich pięknych rzeczy :D

I znowu bucikowo :) i... trochę słodkości

Oj pracowicie spędziłam ostatnią niedzielę.
Przyszły weekend (nieco wydłużony) spędzę poza domem, więc musiałam wyrobić wszystkie zamówione kartki.
Niby niewiele - 4, ale każda na inną okazję, inne kolory, trzy różne kształty.
Tak zupełnie to udało mi się ukończyć dwie. Pozostałym brakuje jeszcze kilku elementów.

Dziś pochwalę się pudełeczkiem na chrzest, które zgłaszam też na blogu Titanii (to już 18 twórczy weekend - zajrzyjcie co słychać i widać u innych dziewczyn).
Pudełka z butkami biją rekordy popularności smilies
Ale żeby nie było za nudno, to każde pudełko jest nieco inne.
Dzisiejsze w kolorze delikatnego różu w małe słodkie różyczki.






_________________________________________

A o candy u Lemonade to już chyba każdy słyszał :)
Ja też się skusiłam! - No bo jak tu przejść obojętnie obok takich pięknych rzeczy :D

czwartek, 6 października 2011

Tort

Jak zwykle na ostatnią chwilę smiley,więc zdjęcia bez rewelacji. Ale muszą takie być, bo pudełko przed siódmą rano powędruje do zamawiającej.

Ostatnio polubiłam pudełka (exploding box), a że zazwyczaj dostaję wolną rękę jeśli chodzi o kształt, to właśnie takowy wybrałam na kartkę ślubną.


Po raz pierwszy robiłam tort. I okazało się, że to wcale nie takie łatwe. Pudełko, które najpierw miało mieć 8x8 cm wyszło nieco większe - tort się nie mieścił.
Ale udał się. Chyba.
No, przynajmniej mi się podoba.
A teraz trochę zdjęć: