Bardzo podobają mi się wzory Michaela Powella.
Mam ich kilka w swoich zbiorach i czekają one w kolejce na okazję i chwilę czasu.
Okazja nadeszła - zakładkowa wymianka - i od razu Michael Powell przyszedł mi do głowy.
Tylko okazało się, że żaden wzór jaki miałam nie pasował do mojej koncepcji.
Ze schematem było by szybciej i łatwiej, ale... Znalazłam zdjęcie zakładki z wybranym wzorem, wybrałam swoje kolory i ... do dzieła!
A oto moja wariacja na temat wzoru
Bez konturów wyglądało nieciekawie, ale z każdą kreską zakładka nabierała wyrazu
Zakończyłam zakładkę mereżką (nie mereżkowałam już ponad 20 lat - naszukałam się jak się ją robiło, po czym prawa strona wyszła na lewej, ale nie chciałam już pruć).
Pięknie prezentuje się ten wzorek na zakładce :-)
OdpowiedzUsuńŚliczny wzorek wybrałaś a zakładkę wykonałaś perfekcyjnie :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładna zakładka :)
OdpowiedzUsuńKreseczki potrafią zdziałać cuda :) Wzory Powella mają to coś!
OdpowiedzUsuńFajny ten wzorek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczna zakładka.
OdpowiedzUsuńNo i super wyszła Ci ta wariacja :)
OdpowiedzUsuńUrocza, no śliczna zakładka!!
OdpowiedzUsuńśliczna zakładka!
OdpowiedzUsuńŚwietna zakładka. Bardzo mi się podoba Twoja interpretacja :)))
OdpowiedzUsuńA ja myślałam, ze użyłaś gotowej taśmy z mereżką! Szacun! A wzór jest przesłodki, super zakładka.:)
OdpowiedzUsuńPrześliczna zakładka! Też lubię jego wzorki :)
OdpowiedzUsuńhttp://przystanek-klodzko.pl/
Śliczna!
OdpowiedzUsuń