Na ukończenie 3.strony schematu dałam sobie dwa tygodnie :)
I dobrze, bo mam szansę dotrzymać obiecanego sobie terminu.
Do piątku przybyła znaczna część sukienki
W weekend zajęta byłam robieniem kartek i wykończeniem mikołajkowego prezentu wymiankowego na FB, więc nic nie przybyło :(
Ale szanse na skończenie w tym tygodniu spore :)
torpeda to mało powiedziane, ale jakie efekty. Ślicznie.... bliziutko końca :D Jednak stawiając sobie takie terminy człowieka to motywuje i mobilizuje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNormalnie zazdroszczę Ci wytrwałości :) Moje krzyżykowanie na razie ogranicza się do mniejszych prac :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ingree
O rany... ależ to pracy wymaga... podziwiam
OdpowiedzUsuńPrzybywa w lawinowym tempie! Brawo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdeczne :)
Trzymam kciuki za dotrzymanie terminu, chodź moim zdaniem poruszasz się i tak w zawrotnym tempie:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń