Ponieważ mój pistolet do kleju odmówił posłuszeństwa mogłam skończyć sierpniowy hafcik mini mini.
Jakoś gołąbki do mnie nie przemawiały, wybrałam więc mini kwiatki.
Spodobały mi się, ale...jakoś te konturki mi nie pasują :/ . Może powinnam wyszyć je czarną nitką?
Na razie zostają.
A teraz lecę do Dendrobium, zobaczę jak wyszły mini obrazki innym dziewczynom.
Mały, a piękny.
OdpowiedzUsuńCzarne konturki, moim zdaniem dawałyby po oczach, te są tak delikatnie widoczne;-0
Wyglądają super.
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wyszły :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie małe hafciki:) śliczne
OdpowiedzUsuńMałe a tyle w nich piękna :) Dziękuję za odwiedzenie mego bloga.
OdpowiedzUsuńHafcik urzekający :) Chociaż konturki rzeczywiście chyba lepiej by wyglądały w ciemniejszej barwie - ja lubię mocne kontury :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ingree